Sprawy poruszane w omawianym artykule dotyczą rynku amerykańskiego ale uwagi autora Clifforda E. Douglas’a, dyrektora, University of Michigan Tobacco Research Network, profesora University of Michigan School of Public Health, współkierownika badań prowadzonych przez Centre for the Assessment of Tobacco Regulations, finansowanych przez NIH/FDA, mają charakter uniwersalny.
Autor rozpoczyna od przypomnienia czytelnikom przełomowego artykułu (blog z 23 sierpnia br.) , w którym grupa 15 uczonych dowodzi, że wśród mediów, ustawodawców i opinii publicznej rozwinął się negatywny pogląd na e-papierosy z powodu dużego nacisku, jaki organizacje zdrowia publicznego kładą na ochronę młodzieży przed e-papierosami, ignorując potencjalnie znaczące korzyści e-papierosów w pomaganiu dziesiątkom milionów uzależnionych dorosłych rzucić palenie. Autorzy formułują doskonale przemyślane zalecenia dotyczące polityki, jak zrównoważyć obawy dotyczące ryzyka z potencjalnymi korzyściami.
Autor dodaje, że oświadczenie naukowych i medycznych liderów, autorów artykułu, znajduje się w punkcie zwrotnym trwających dziesięciolecia wysiłków na rzecz pokonania epidemii chorób i śmierci związanych z paleniem. Jednocześnie stwierdza, że FDA jest pod ogromną presją, aby podejmować decyzje, które e-papierosy mogą przynieść korzyści dorosłym palącym, jednocześnie minimalizując ryzyko dla tych, którzy nie używają tytoniu, zwłaszcza młodzieży.
W ramach procesu składania wniosków dotyczących produktów tytoniowych przed wprowadzeniem na rynek (PMTA), FDA otrzymała ponad 6,5 miliona wniosków i 9 września miała podjąć kluczowe decyzje dotyczące tego, które produkty będą dopuszczone do sprzedaży w USA. Jak dotąd FDA odmówiła autoryzacji dla jakiegokolwiek produktu dla e-papierosa i przekroczyła termin przeglądu kilku najpopularniejszych marek, w tym JUUL, Vuse i NJOY ale nadal ocenia aplikacje.
Dokładny przegląd wartościowych doniesień naukowych, wraz z przemyślanymi wymogami nadzoru po wprowadzeniu do obrotu e-papierosów oraz ograniczeniami reklamy i marketingu e-papierosów, ma kluczowe znaczenie dla zachowania korzyści dla zdrowia publicznego (rezygnacja z palenia na rzecz e-papierosów lub z ich pomocą zaprzestanie palenia) przy jednoczesnym ograniczeniu potencjalnych szkód (e-papierosy w rękach młodzieży).
Dlatego jak stwierdza autor „Ten złożony proces wymaga czasu, a wszyscy interesariusze powinni traktować priorytetowo potrzebę ochrony naukowej integralności ocen FDA, a nie upolityczniać proces lub naciskać na agencję, aby wyciągnęła z góry ustalone wnioski dotyczące wszelkich produktów, które są nadal poddawane przeglądowi.”
Ważne jest również, aby opinia publiczna – w tym lekarze podstawowej opieki lekarskiej i klinicyści – była świadoma szybko rosnących dowodów na to, że e-papierosy mogą być skuteczne w rzuceniu palenia. Rzeczywiście, CDC donosi, że więcej dorosłych palaczy używa e-papierosów i odnosi sukcesy w porównaniu z innymi produktami w swoich próbach rzucenia palenia. Ponadto e-papierosy są prawdopodobnie bardziej skuteczne w rzucaniu palenia niż zatwierdzone przez FDA leki zastępujące nikotynę, takie jak środki nikotynowej terapii zastępczej (guma, plastry), co udowadnia prestiżowy przegląd Cochrane – niezależnej międzynarodowej organizacji typu non-profit, której celem jest ułatwianie podejmowania świadomych i trafnych decyzji dotyczących postępowania medycznego poprzez opracowywanie dowodów w oparciu o zasady medycyny opartej na faktach. (ostatnia wersja została opublikowana 14 września br.)
Główny problem polega na tym, że wbrew ewidentnym dowodom naukowym wielu dorosłych, w tym większość palących, uważa, że waporyzacja jest równie niebezpieczna, a nawet bardziej niebezpieczna niż palenie papierosów. Taki pogląd częściowo odzwierciedla wypaczone relacje mediów na ten temat w ostatnich latach. Badanie z zeszłego roku wykazało, że 70% amerykańskich wiadomości na temat wapowania wspominało o ryzyku związanym z wapowaniem dla młodzieży, podczas gdy tylko 37% zauważyło potencjalne korzyści dla dorosłych palaczy. Dodatkowo ankieta przeprowadzona wśród lekarzy wykazała, że 80% przypisało szkodliwe działanie dymu tytoniowego emitowanego z papierosów konwencjonalnych, nikotynie. Prawdopodobnie podobne przekonanie (może nie aż w takiej skali) jest wśród naszych lekarzy. Dla mnie jako wieloletniego nauczyciela akademickiego uczelni medycznej jest to największa porażka edukacji studentów na kierunkach medycznych, farmaceutycznych, zdrowia publicznego.
Prof. Clifford E. Douglas pisze: „ Szeroko rozpowszechniony brak dostatecznej wiedzy wśród klinicystów i społeczeństwa poważnie hamuje postęp. Rola nikotyny w uzależnieniu, powstawaniu chorób i redukcji szkód jest słabo znana, co wskazuje na potrzebę lepszej edukacji klinicystów, społeczeństwa i decydentów. Przy co najmniej 34 milionach dorosłych palących papierosy i milionach używających e-papierosów i innych produktów zawierających nikotynę w celu zmniejszenia zagrożeń dla zdrowia i rzucenia palenia, konsekwencje wynikające z rzetelnej wiedzy dla zdrowia publicznego będą znaczące i natychmiastowe.”
Na zakończenie apeluje: „ Niewłaściwe jest, aby ktokolwiek ingerował w ekspercką misję naukową agencji (FDA), zleconą przez Kongres. A jednak wiodące organizacje kontrolujące tytoń i członkowie Kongresu wywierają nadmierną presję na FDA, aby podejmowała z góry określone decyzje o całkowitym zakazie wielu, jeśli nie wszystkich e-papierosów, najwyraźniej lekceważąc wiedzę naukową agencji i fakt, że wpływ takich decyzji, za lub przeciw, wpłynie na życie dziesiątek milionów dorosłych osób uzależnionych od papierosów.”