Niestety, nie w Polsce a w Anglii. 4/5 października ukazał się na stronie rządowej UK obszerny artykuł dotyczący polityki tytoniowej w Anglii, który zbiegł się z propozycją premiera Rishi Sunaka „pokolenia wolnego od dymu”. Zgodnie z tą polityką sprzedaż papierosów osobom urodzonym przed 1 stycznia 2009 r. (obecnie wiek 14 lat, 9 miesięcy) byłaby przestępstwem.
Jej centralnym punktem jest pomysł podnoszenia co roku o jeden rok wieku legalnej sprzedaży (na wzór Nowej Zelandii). Są też inne propozycje, takie jak wprowadzenie zakazów smakowych dla płynów nikotynowych i zakazów jednorazowych e-papierosów, które są obecnie przedmiotem konsultacji. Oczywiście można z takim podejściem dyskutować czy pozytywne rezultaty przewyższą możliwy chaos na rynku konsumenckim (mam na mysli szara strefę).
Jak piszą autorzy, niedawno nastąpił bardzo niepokojący wzrost liczby wapujących dzieci, a dowody wskazują, że produkty waporyzujące są regularnie promowane w sposób atrakcyjny dla dzieci, poprzez smaki i opisy, tanie i wygodne produkty oraz marketing w sklepie – pomimo ryzyka uzależnienia od nikotyny. Oprócz wniosków wynikających z zaproszenia do składania wniosków rząd oparł się na najnowszych dowodach dotyczących zdrowia publicznego zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na arenie międzynarodowej.. Rząd reaguje również na zalecenia zawarte w niezależnym przeglądzie dotyczące rozwiązania problemu wapowania wśród młodzieży.
Propozycje, nad którymi zastanawia się rząd, obejmują:
- ograniczanie smaków
- regulujące pakowanie i prezentację produktu
- regulujące ekspozycję w punktach sprzedaży
- ograniczenie sprzedaży jednorazowych waporyzatorów
- wprowadzenie ograniczenia wiekowego dla waporyzatorów nienikotynowych
- zbadanie dalszych ograniczeń dla innych produktów konsumenckich zawierających nikotynę, takich jak torebki z nikotyną
- uniemożliwianie przemysłowi rozdawania bezpłatnych próbek waporyzatorów dzieciom
Działania te uzupełniałyby się wzajemnie, tworząc zestaw środków, które będą współpracować w celu ograniczenia różnych sposobów, w jakie wapowanie jest atrakcyjne dla dzieci, w celu ograniczenia wapowania wśród młodzieży i potencjalnego narażenia dzieci na ryzyko.
Obawiam się, że w większości słuszne moim zdaniem restrykcyjne podejście, stanie się dla naszych decydentów argumentem obejmującym regulacjami dotyczącymi e-papierosów ogół społeczeństwa. Nie jestem bowiem przekonany czy wezmą pod uwagę wstęp z cytowanego rozdziału 5 omawianego artykułu:
Rząd dokłada wszelkich starań, aby wywrzeć jak największy wpływ na ograniczenie wapowania wśród młodzieży. Rząd jest również świadomy potencjalnego wpływu, jaki nowa polityka może mieć na dorosłych palaczy chcących rzucić palenie, oraz związanych z tym korzyści zdrowotnych, ponieważ wapowanie jest znacznie mniej szkodliwe niż palenie i może być skutecznym narzędziem wspierającym dorosłych palaczy w rzuceniu palenia. Zapewnienie możliwości dalszego udostępniania waporyzatorów obecnym dorosłym palaczom ma kluczowe znaczenie w walce z paleniem. W związku z tym rząd konsultuje zestaw propozycji mających na celu ograniczenie wapowania wśród młodzieży, zapewniając odpowiednią równowagę między ochroną naszych dzieci a wspieraniem dorosłych palaczy w rzucaniu palenia.
A ponad ośmiomilionowa populacja polskich palaczy w dalszym ciągu czeka na rzetelne informacje dotyczące e-papierosów ze strony organów odpowiedzialnych za politykę zdrowotna w naszym kraju.